Tak można powiedzieć,że szybka notka.

Zaraz niestety lecę uczyć się na angielski bo mam mega duży sprawdzian.

Facetka oszalała bo aż z trzech rozdziałów mamy pisać.

Oszalała : |

Posiedzę max do 17. Wypiłam mocną kawę z mlekiem by nie być ospałą. No cóż zawsze gdy wracam ze szkoły to idę spać. Co do tego to mam zamiar kupić sobie dużo jakiś tabletek na odporność i uzupełnienie witamin. I coś na skórę, włosy i paznokcie. To by mi się bardzo przydało więc w najbliższym czasie chce w to zainwestować. I skończyć badania muszę. No niestety ale przez to, że mój organizm jest osłabiony to nie mam siły robić podstawowych rzeczy. Ostatecznie ruszam dupę i biorę się do roboty. Moja osoba już mnie wręcz denerwuje tym, że znajduje sobie wymówkę by nie zrobić tego czy tamtego. Nie ma, skończyło się. Sama jestem już zmęczona. Za bardzo mi zależy. Na początku września też mi zależało ale nie poszło mi dobrze. Tak szczerze to nie wiem całkowicie dlaczego. Lenistwo? Czy faktycznie to przez zdrowie? A może to przeszłość? Nie wiem i nie chce wiedzieć. Mam jeszcze szansę odbudować wszystko i wydostać się z dna.

Cały czas wracałam do przeszłości. Tej do, której nie powinnam. Cały czas sobie mówię " Dam rade się ogarnąć ". Ale tak jakoś... jakoś mi się przez te pół roku nie udało tego zrobić. Mam już bardzo, bardzo mało czasu. Się wydaje, że " A jeszcze jest czas, kilka miesięcy to sporo czasu. ''.. gówno prawda. Sama o tym dobrze wiedziałam a mimo wszystko podupadałam jeszcze bardziej. To wygląda jakby mi nie zależało na przyszłości.. że nie zależy mi na dostaniu się do liceum, napisaniu dobrze testów. A naprawdę jest przeciwnie. Bardzo,bardzo mi zależy. Sama jestem na siebie bardzo zła. No nic, nie pozostaje mi nic innego jak walczyć.

Zaraz będę się zbierać, postaram się jeszcze dzisiaj wieczorem wejść. Mam w planie dwie notki. Nawet dość ciekawe bo... jedna dotyczy mojego nowego kolczyka ! : 3 <3