Z dnia

Cóż za piękność.

niedziela, sierpnia 25, 2013

Tak bardzo "kawaii".


No aż rzygam słodkością, kurde. Byłam sobie dzisiaj u Gosi niespodziewanie. Cóż, Gosia zbytnio coś tam jej wypadło i pół godziny byłam. Znaczy się MIAŁAM BYĆ. Przyjechałam o 16:00, wróciłam o 19 około. TAK PÓŁ GODZINY. No i ogólnie tak się roześmiałam, że sie popłakałam i rozmazałam. Wyglądałam strasznie. Ale Gosia i tak mnie kocha <3. No mamy pewne plany na nastepne kilka dni i mam nadzieję, że je zrealizujemy c: 
Dziś w nocy nie mogłam spać, to zrobiłam porządki z szafce i napisałam sobie taki plan dnia. Ustaliłam wszystko, co do ćwiczeń.. narysowałam je nawet. Podpisy moje są świetne, takie zbereźne. Teraz ćwieczenie "Poród", spoko. Tak zleciało kilka godzin i znów próba zaśnięcia. Ogólnie kompa odapalałam 4 albo i 5 razy. 
Tak stwierdziłam, że uwielbiam przerabiać zdjęcia. Robić je także, co widać po dysku pełnym moich słit fociek i nie tylko. Miałam już masę programów do ich przeróbki, jednak wpadły mi tylko 2 - 3 do gustu i w nich obecnie "pracuję". c:


Haaaaha, tak, to są MOJE NOGI XD. Ah, te filtry. Ale filtry nie odchudzają ~ Połączenie moich 2 fetyszów: nóg i czarno - bieli. Tak, ja prawie wszystko nazywam fetyszem xD. Podobają mi się te foty.. bardzo. 



You Might Also Like

0 komentarze