Wczoraj udało mi się z kilku dniach przemeblować pokój.

Jeszcze będzie troche inaczej, obecny wygląd jest nie skończony bo to tylko ja jakiś czas gdyż wczoraj już było troche późno.

Jakieś kilka minut temu skończyłam jeść śniadanko. Teraz szperam na asku i zaraz ogólnie idę się uszykować. Muszę jechać po Lamę i Madzię i zajść do apteki po maść cynkową. Dlaczego chce ją kupić? Dlatego, że dobrze wysusza i " wybiela " twarz. Ostatnio mnie wysypało i chce się tego pozbyć. Wczoraj byłam też na mieście i kupiłam sobie szamponetke o kolorze " Orzechowego brązu " . Kupiłam od " Marion " dlatego, że dla mnie to zaufany produkt. Nie raz farbowałam tym. Dzisiaj może sobie przefarbuje i nie będę musiała już patrzeć na to szaro - zielono niewiadome gunwo. Kupiłam także zakreślacz i notes. Chciałam ogólnie kalendarzyk ale nie będę wydawać z 10 zł skoro kupiłam sobie zwykły notes za niecałe 3 i tez jakoś organizacja będzie. Niestety wczoraj nie poszłam do kościoła ale za to chyba pójdę dzisiaj. Nie było taty i nie miał kto mnie zawieść a zanim wróciłam rowerem z miasta to już.. trochę czasu minęło. A niestety nie miałam gdzie zostawić roweru. Wypatrzyłam w lumpie ładną bluzkę i spódnicę. Teraz szukam na HELOŁIN u Gosi. Już wiem około jak się umalować. hehehe się zdziwią dziewczynki xD No i tez muszę coś pomyśleć razem z Olą na helołin w szkole. Nie wiem czemu piszę "helołin" ale dobra. Trochę zaczynam się już śpieszyć.

Co do pokoju to zdjęcia robione wczoraj wieczorem, wstawione na aska. Nie chciało mi się juz teraz robić. Piękna jakość.